Są tacy, którzy twierdzą, że reklama radiowa to Kopciuszek wśród mediów. Prosta, łatwa, tania i skromna, cicha, ulotna i niewidoczna. Być może dlatego kreacja radiowa wydaje się niektórym zbyt łatwa, by dokładać starań o to, by była także przyjemna. Czy dlatego reklama radiowa nie bywa nagradzana złotymi trofeami na międzynarodowych festiwalach? A może niektórzy marketerzy lekceważą sobie skuteczność reklamy radiowej, ponieważ nie bada się jej dość często?
Nie do końca wiadomo, co jest skutkiem, a co przyczyną. Ale to właśnie radio wstaje jako pierwsze ze wszystkich mediów i skoro świt pierwsze budzi słuchacza reklamą. To radio podąża za nim krok w krok z sypialni, przez łazienkę, garderobę, śniadanie, w drodze do pracy, czasem także w pracy i w drodze powrotnej z pracy do domu. To radio co rano utwierdza słuchaczy w przekonaniu, że świat jest na swoim miejscu, dając im poczucie bezpieczeństwa. Radio podnosi na duchu przy złej pogodzie i dotrzymuje towarzystwa w korkach.
Jak wynika z dwóch tuzinów poprzednich odcinków Radioporadnika reklamowego nie mają racji ci, którzy nie doceniają reklamowego potencjału radia. I to co najmniej z ośmiu powodów.
Po pierwsze dlatego, że radio jest medium nawykowym bardziej niż telewizja, prasa i nadal bardziej niż Internet. Nawyk słuchania radia to pewny i trwały argument dla reklamy.
Po drugie, radio jest w odbiorze najłatwiejszym z mediów. Można je słyszeć, nie słuchając, czyli wykonując jednocześnie wiele innych czynności. A żeby go słuchać, nie trzeba nawet umieć czytać.
Po trzecie, radio jest medium najbardziej dostępnym: w przestrzeni kosmicznej tak samo jak w domu.
Po czwarte, radio jest szybsze niż inne media - najbardziej natychmiastowe. Wystarczy otworzyć mikrofon, żeby przekaz trafił do milionów słuchaczy natychmiast, w czasie rzeczywistym.
Po piąte, radio, jak żadne inne medium, pobudza i angażuje twórczo wyobraźnię słuchacza, stając się medium interaktywnym. Dźwięki – słowa i muzyka – potrafią wywołać w umyśle słuchacza wszystkie możliwe emocje oraz budować najbardziej fantastyczne sytuacje i obrazy, czyniąc go współtwórcą przekazu i czynnym uczestnikiem wykreowanych w przekazie emocji.
Po szóste, radio jest najbardziej intymnym i osobistym z mediów reklamowych. Słucha się go w pojedynkę.
Po siódme, reklama radiowa kosztuje mniej niż każda inna – w produkcji i w emisji.
Po ósme zaś, bajka o Kopciuszku kończy się pomyślnie, nie tylko dla Kopciuszka. Także dla Księcia, który nie będąc w ciemię bitym, nie dał się zwieść pozornym wdziękom przybranych sióstr.
Leszek Stafiej
więcej »
Foto: SXC.hu